Opublikowano 15 lipca 2024
Za nami kolejna już, dwunasta odsłona Historycznego Pochodu Borowiaków – imprezy o zasięgu regionalnym organizowanej przez Powiat Tucholski w ramach 65. Dni Borów Tucholskich.
Muzeum Borów Tucholskich także włączyło się w realizację przedsięwzięcia.
W tegorocznym pochodzie uczestniczyło blisko 500 osób. Były to grupy rekonstrukcyjne, członkowie stowarzyszeń, wiosek tematycznych, uczniowie oraz indywidualni pasjonaci historii. Wszyscy oni – senatorzy, książęta, ziemianie, przedstawiciele rzemiosł różnych, bractwa, sygnaliści, leśnicy oraz legendarne i historyczne postacie związane z regionem w ten właśnie sposób zamanifestowali swoje przywiązanie do lokalnych tradycji.
Na czele barwnego korowodu szedł starosta Andrzej Urbański. Dalej, posłanka Iwona Kozłowska, burmistrz Tucholi Tadeusz Kowalski, wicestarosta Jerzy Kowalik, członek zarządu Waldemar Kierzkowski oraz wójtowie Lubiewa i Śliwic – Joanna Jastak i Daniel Kożuch.
Trasa przemarszu wiodła następującymi ulicami: Karasiewicza, Świecką, Nowodworskiego, Podgórną, Rycerską, Chojnicką do placu Wolności i dalej ulicą Szkolną do parku Zamkowego.
Przy ulicy Świeckiej można było obejrzeć prezentacje dawnych zawodów, m.in. rymarza, kowala, pszczelarza, piekarza, cukiernika, kucharza, cieślę i kołodzieja. Natomiast przy ulicy Podgórnej, gdzie znajduje się nasze muzeum Wioletta Chabowska i Lucyna Zdanowska przygotowały scenkę z praniem na tarach. Dzięki temu uczestnicy pochodu mogli aktywnie włączyć się w robienie przepierki.
Jak powinno się prac na tarze pokazała m.in. Hrabina, której towarzyszyła świta Cekcynianek i jeden z młodszych rzemieślników.
Pranie na tarach przed naszym muzeum spotkało się z dużą życzliwością przechodniów i uczestników przemarszu. Sygnaliści zadedykowali nam jeden ze swoich sygnałów. Turyści robili pamiątkowe zdjęcia. Wiele osób dzieliło się wspomnieniami.
Tego dnia, mimo świanta miasta pracowite Borowiaczki „napracowali” się za wszystkie czasy. Ale warto było! To była fajn robota! Wyprali i pieluchy i buksy i koszule.